niedziela, 7 kwietnia 2013

Done for you





Usiedliśmy razem przy stoliku obok wielkiego okna wielkości ściany. Z tego miejsca widok na Nowy Jork był jeszcze lepszy. Zupełnie zapomniałam o niemiłej sytuacji z przed chwili. Cieszyłam się, że jak na razie jest w porządku.
   Andy poszedł zamówić kawę, a ja wpatrywałam się w pewną zakochaną parę. Trzymając się za rękę okrążyli centrum już dwa razy. Co chwili zatrzymywali się, pokazywali sobie najróżniejsze miejsca, śmiali się, robili zdjęcia. Ktoś pomyśli : Turyści. Mi wydaje się, że po prostu idealnie pasujące do siebie 'puzzle'. Wyobraziłam sobie mnie i Andy'iego. Uśmiechnęłam się do szyby, widząc w niej swoje odbicie. Miałam wrażenie, że ta dziewczyna, czuje się tak jak ja. Szczęśliwa, zakochana, spełniona, bezpieczna. Dlatego tak z ochotą się im przyglądałam.
-Co tam tak obserwujesz ? - uśmiechnięty Andy usiadł naprzeciwko mnie.
-Słuchaj, Taylor.. Ja przepraszam cię za wszystko. Myślałem tylko o sobie, a..
-Wszystko w porządku. To ja powinnam..
-Nie. Nic nie powinnaś - Andy zaczął grzebać w swojej czarnej torbie całej w naszywkach zespołu.
  Znałam go na tyle dobrze, że wiedziałam, że rzadko ją nosi. A jak już ją ma.. To coś musi być nie tak.
W tym czasie ja nadal śledziłam wzrokiem moje 'puzzle'.

 Nagle Andy wyjął jakieś czerwone, podłużne pudełeczko. Otworzył je, spojrzał się na mnie i ślicznie uśmiechnął. W pewnym momencie wyjął śliczny, srebrny wisiorek z malutką literką 'A' i brylantowym serduszkiem. Wstał. Delikatnie odgarnął mi włosy i po chwili, no mojej szyi wisiał najpiękniejszy wisiorek jaki kiedykolwiek widziałam.

 Zanim Andy usiadł podeszłam do niego i mocno przytuliłam.
-To tak, żebyś pamiętała.. - zaczął mówić Andy.
   Odpowiedziałam mu zawstydzonym uśmiechem.
 W tym czasie kelner przyniósł nasze zamówienie i sympatycznie się do nas uśmiechnął.
-Dziękujemy.

  Nie ukrywając było mi trochę głupio. Tak bez okazji.. Taki piękny i drogi prezent.. Też mu powinnam jakoś za to wszystko podziękować. Ale jak ? Kupić mu coś ? Zaprosić go gdzieś ? Tylko, że jest mały problem.. Andy jest gwiazdą, a ja.. No w każdym razie, nie gwiazdą. Gdyby tylko..
Nagle zadzwonił mi telefon.
-Słucham ?
-Cześć Taylor, tu babcia. Tylko tak chciałam ci powiedzieć, bo chyba zapomniałam, że masz pełny dostęp do funduszy rodziców, a jest ich tam chyba dość sporo.
-Tylko ja ?
-Tak.. Tak myślę, że chcieliby twoi rodzice. A co tam słychać ? Obiad jecie ?
-Babciu.. Jest 2 w nocy..
-Oooo no tak ! Boże, przepraszam. My jesteśmy na wakacjach i u nas jest inny czas.. Obudziłam cię ?
-Yyy... Tak, ale nic się nie stało..
-Dobra, to ja już nie przeszkadzam.. Przepraszam cię bardzo jeszcze raz, do usłyszenia !
-Pa !
  Odłożyłam telefon.
-Kto to o tej może ? - zapytał Andy.
-Babcia. Na wakacjach jest i czas tam jest inny..
-Ooo.Pojechali sobie odpocząć ?
-Tak. Tak, dokładnie. Ciekawe czym są tacy zmęczeni..
-No.. Ja niestety nie wiem - uśmiechnął się.
-Andy.. Ten wisiorek.. To najpiękniejsza rzecz, jaką..
-Bardzo się cieszę - przerwał mi Andy.
-Będzie ci przynosił szczęście - dodał.
-No, tego to na 100% jestem pewna !
-Ciekawe co dzieje się z 'moim przyjacielem' .. - zagadałam.
-Andy'im ?
-Yhym.. Tak za mną tęsknił, że aż zapadł się pod ziemię.
-Zdarza się.. Ale co najlepsze.. Juliet się odczepiła.
-Może nie powinniśmy jej tak traktować..
-Co ?
-No.. Domyślam się co ona czuje. Jesteś dla niej bardzo ważny.
-Byłem. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Zresztą nie wiem, czy ona w ogóle jest jeszcze w Nowym Jorku..
-Jak uważasz..
-A co tamta banda od ciebie chciała ? Czy to o czym myślę ? - uśmiechnął się.
-Być może.. - odwzajemniłam uśmiech.
-To co robimy ? - zapytałam, odkładając pustą filiżankę w róg stolika.
-Sam nie wiem.. Wiesz co.. Wydaje mi się, że Oliver ma teraz koncert w takim małym klubie.. Tutaj za rogiem. Nie jestem pewny, ale coś wspominał.. Możemy iść sprawdzić..
-Świetny pomysł !

    Podziękowaliśmy za pyszną herbatę i trzymając się za ręce wyszliśmy z kawiarni, kierując się w stronę klubu.

BRING ME THE HORIZON

Plakat na drzwiach mówił sam za siebie.
-Przepraszam.. O.. ! Andy ! Wchodźcie ! - uśmiechnął się ochroniarz.
-Nie no całkiem tu fajnie. Nie byłem wcześniej w tym klubie.. O ! Ashley tam jest ! 'Dziwne'. Taylor, mogłabyś z nim chwilkę zostać.. Ja pójdę pogadać z właścicielem.. Może uda nas się zorganizować to niezłą bibę.
-Nie ma sprawy.
  Kierując się w stronę Ash'a, basista od razu mnie zauważył.
-Co ty tutaj robisz ? - uśmiechnął się.
-Sama jesteś ? - dodał.
-W pewnym sensie.. Andy..
-Dobra.. Nieważne.. - Ash wydawał się jakiś taki spięty, ale jednocześnie radosny.
-Możesz.. Możesz ze mną pójść w jedno miejsce.. - Ashley złapał mnie za rękę.
  Weszliśmy na drugie piętro do jakiegoś hotelu. Widocznie znajdował się nad klubem.
-Wiesz co Ashley, bo Andy..
-Ale jaki Andy ? Spokojnie..
  Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Pokój zdobiło jedynie pięknie pościelone, dwuosobowe łóżko.
Obydwoje na nim usiedliśmy.
-Taylor.. Ty.. Ty tylko cały czas : Andy to.. Andy tamto.. Nie możesz być do niego 'przywiązana'.
-Nie jestem.. Po prostu..
-Po prostu co ?
-Nieważne.. A. A co my tutaj w ogóle robimy ?
-Musiałem trochę odpocząć od tego tłumu..
-Wiesz.. Od zawsze wydawałaś mi się taka.. Taka skryta.. Cicha.. Wiem, że to zapewne ma związek z ostatnimi zdarzeniami, ale zawsze taka byłaś.. Andy bardzo cię kocha.. Ale.. Nie tylko on.
  W tym momencie nie wiedziałam zupełnie co robić. Nie chciałam stracić przyjaciela, a jeszcze bardziej chłopaka..
-Ash.. My.. My nie możemy..
-Dlaczego ? Bo Andy zabronił ? Nie dowie się.. Obiecuję - Ash złapał mnie za rękę.
  Po chwili poczułam tylko czyjeś wargi stykające się z moimi.


*Przepraszam za małą przerwę w pisaniu i za dość krótkawy rozdział. Obiecuję wszystko nadrobić, ale w ostatnich dniach, nie miałam w ogóle czasu i pomysłów. Ale w najbliższym czasie obiecuję nowy, dłuższy rozdział :)*

3 komentarze:

  1. Teraz kiedy skomentowałaś, mogę z czystym sumieniem zacząć pisać nowy rozdział :D Bardzo ci dziękuję, bo chyba nikt nie daje takich komentarzy jak ty ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. hej kiedy next? , bo naprawdę codziennie zaglądam i nie ma już 11 dni :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem i bardzo przepraszam.. Ostatnio mialam mase nauki i po prostu wyniklo to z braku czasu, ale nowy rozdzial jest juz prawie gotowy wiec jutro powinien byc :) jeszcze raz bardzo przepraszam, ale przyszly tydzien mam prawie caly wolny wiec nadrobie !:))

    OdpowiedzUsuń