-Czy ktoś może mi to wszystko wytłumaczyć ?
Czego mogłam się w sumie spodziewać. Nikt nie zwrócił na mnie najmniejszej uwagi. W pokoju panował po prostu, jeden wielki 'burdel'.
-Trzeba było nasłać na nich policję !
-Ja pierdziele, coś jeszcze zabrali ?!
-Jeśli porysowali mi gitarę, to zajebie !
-Wal się gitarą, co jak mi pałeczki połamali ?!
-To se kupisz nowe !
-Zamknij się !
-A co z tekstami ?! Myślicie, że tak łatwo je wymyślić debile ?!
-Takie teksty, to ja wymyślam.. Dobra, nie wymyślam.. Fuck.
-Co jak mi nowe buty zabrali ?! Na pewno to zrobili ?! Stały na parapecie !
-Gdzie ty trzymasz buty idioto ?!
-Emm.. Przepraszam ? - próbowałam wtrącić się w tą, mądrą i interesującą konwersację.
-Przepraszam..
-Przepraszam !
-Piżamę mi porwali ! - wszyscy zwrócili na mnie uwagę.
Zboczeńcy.
-Mogę w końcu się dowiedzieć, co się tu dzieje ?
-Dobrze, ale czy z tą piżamą to prawda ? - zapytał Andy.
Popatrzyłam na niego, jak na idiotę.
-Taa.. - podrapał się po głowie.
-Więc ? - kontynuowałam.
-Potem ci wszystko wytłumaczę - odezwał się Oliver.
-Nie. Teraz !
Oliver nic nie odpowiedział. Wstał i zaciągnął Andy'iego w kąt, żeby pogadać z nim na osobności. W tym czasie, obok mnie usiadł Ashley. Po tych wszystkich sytuacjach, czułam się w jego towarzystwie, niezbyt komfortowo.
-Zaraz wszystko się wyjaśni i w końcu zaczniesz się zachowywać przy mnie normalnie - puścił do mnie oko.
Co ? Jak normalnie ? Nie zachowuję się normalnie ?
To wszystko zaczynało być coraz bardziej dziwne. W końcu podeszłam do Andy'iego i Oliver'a.
-Oliver ci wszystko teraz wytłumaczy.
-Chodź może na taras, dobrze ?
-Ale możemy wyjść ? - już to wszystko zaczęło mi się mieszać.
-Ochrona nas pilnuje, chodź - złapał mnie za rękę.
Po chwili siedzieliśmy razem na tarasie.
-Tylko błagam cię ,nie bądź zła za to, co ci teraz powiem, dobrze ? - widać było, że bardzo się denerwował.
Pokiwałam głową, ale strasznie bałam się tego, co zaraz mi powie.
Wziął głęboki oddech.
-Wiele ostatnich sytuacji, nie działo się przypadkowo. Nie chcieliśmy ci mówić, żeby.. Żeby cię nie denerwować. Między czasie zmarli ci rodzice, to wszystko.. - westchnął.
Patrzyłam mu głęboko w oczy.
-Wypadek w którym ty miałaś złamane żebra, a ja wszystko inne.. To nie był przez Juliet. Poprosiliśmy ją, żeby.. Dobra, może od początku. To było, jakoś niecały miesiąc temu. Okradli doszczętnie mój dom i wszystkie oszczędności. Nie miałem nic, wtedy byłem jeszcze z Juliet. Zgłosiłem to na policję, ale według nich - śledztwo nadal trwa. Nie miałem w ogóle pieniędzy, a jak ci wcześniej wspominałem wtedy jeszcze brałem.. Trzeba było coś wymyślić.. Znalazłem gościa, który powiedział, że mogę u niego kupować na kredyt. Wiesz.. 'Potem ci oddam'. W tym samym czasie Ashley, korzystał z jego innych usług.. Ale nie o to mi chodzi. Nie dziewczyny.. Też od niego kupował towar i inne gówna.
-Ash brał ? - wtrąciłam.
Oliver nie zareagował na moje pytanie.
-Dowiedziałem się po pewnym czasie, że ten towar co od niego braliśmy, jest strasznym gównem. Jakieś.. No w każdym razie nie narkotyki. Stąd moja anoreksja. Razem z Ash'em postanowiliśmy mu wygarnąć, ale nie skończyło się to dobrze. Okazało się, że koleś ma znajomości. I teraz.. - ponownie wziął głęboki oddech.
-Wypadek, który spowodowała niby Juliet, spowodował ten koleś, widział mnie z tobą kilka razy.. To jego koledzy zaczepili cię wtedy w nocy.. I ta sytuacja z Ashley'em.. Był pod wpływem tego gówna wtedy, co cię całował.. Za każdym razem.. To on mnie wtedy okradł.. Ma coś do mnie, a teraz jeszcze do Ash'a i nas wszystkich.. To moja wina - zakrył twarz dłońmi.
Nie mogłam w to wszystko uwierzyć. To było takie dziwne. To nie Juliet spowodowała ten wypadek ? Andy tak udawał.. ?
-Andy wiedział o wszystkim ? - zapytałam w końcu.
-Nie do końca. Dopiero po pewnym czasie. Na początku myślał, że ten wypadek jest przez Juliet, tak samo jak sytuacja z Ash'em.. Dopiero potem to wszystko się wyjaśniło..
-A Juliet i Ash'em się na to wszystko zgodzili ?
-Juliet i tak miała wyjechać, a Ash chciał dla ciebie dobrze, więc nie chciał ci o tym wszystkim mówić..
-Ale dlaczego okradli chłopaków ?
-Ukradli tylko teksty Andy'iego.. Pewnie dlatego, że wtedy im wlał w nocy..
-To jest jakiś gang.. ? Czy co ?
-Najprawdopodobniej..
-I nie powiadomiliście policji ?
-Powiedział nam, że jak tylko kogoś na nich naślemy, to ciebie załatwi..
Nadal to wszystko do mnie nie dotarło. Za dużo tajemnic, jak na jedną godzinę..
-Więc gdzie dzisiaj byłeś ?
-Spotkałem się z nim. Powiedział, że jak nie przyjadę, to coś ci zrobi..
-Co chciał ?
-Pieniądze.
-Miałeś ?
-Pożyczyłem od Andy'iego..
-Nie mogłeś od razu ?
-Wstydziłem się.
Po chwili doszedł do nas Andy.
-Tak, jak ja się dowiedziałem, też nie mogło to do mnie dotrzeć - powiedział od razu.
-Jesteś zła ? - zapytał Oliver.
-Nie.. Po prostu przykro mi, że nic nie mówiłeś.. Ja bym ci pomogła..
-Wybaczysz mi ? - na taras przyszedł Ashley.
-No pewnie - podeszłam do niego i przytuliłam go delikatnie.
Nie mógłbyś tego zrobić.
-To samo mu wtedy powiedziałem - uśmiechnął się Andy.
-Na ciebie też się nie gniewam - tym razem przytuliłam Oliver'a.
-No, a ja ?! - wtrącił się Andy.
Podeszłam do niego i delikatnie go pocałowałam.
-Jutro przenosimy się do innego hotelu, pojedziemy na policję. Wszystko się wyjaśni.. Nie martwcie się - powiedział Andy.
-W końcu jesteśmy chyba przyjaciółmi, no nie ? - zapytał Ash.
-Oczywiście - odpowiedział Oliver.
Pomimo, że wciąż nie mogłam tego wszystkiego zrozumieć, uśmiechnęłam się do nich. Tym razem miałam pewność, że zawsze mogę na nich liczyć. Nie są fałszywi. To jest dla mnie najważniejsze.
Resztę nocy spędziliśmy, poszukując nowego hotelu.Między czasie chłopaki wraz z ochroną, poszli się spakować i poprzynosili wszystkie bagaże do naszego pokoju.
-Dzwonimy teraz na policję ? - zapytał Oliver.
-Pogadam z moim adwokatem.. Ja się tym wszystkim zajmę, a właściwie, on się wszystkim zajmie.
-Ten gang jest aż tak niebezpieczny ? - zapytałam.
Andy popatrzył na mnie troskliwie.
Czy oni nadal coś przede mną ukrywają ?
-Dla nas już nie. A w szczególności, ty możesz czuć się bezpieczna - podszedł do mnie i delikatnie pocałował mnie w czoło.
^^^
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, to zapraszam :
What the...?! CO?! Ale się teraz zadziało, ja pierdole! Ash brał?! Oli też?! Drug dealing i... Wooo! Dużo informacji, duuuuużo ;o
OdpowiedzUsuńLepiej, żeby chłopaki się z tym uporali, bo to się może totalnie źle skończyć ;/
Ach, i tekst z butami na parapecie mnie rozwalił xD
Dobra, to czekam na ciąg dalszy, buziaki :*
Bd się działo :3 Obiecuję ;**
UsuńHA HA HA POCZĄTEK ZAJEBISTY Z TĄ GITARA PAŁECZKAMI I BUTAMI A PIDŻAMA? PO PROSTU MEGA. I TAK WŁAŚCIWIE TO TERAZ POJECHAŁAŚ Z AKCJĄ.BY THE WAY WŁASNIE ZDOŁAŁAM POLUBIĆ BMTH, TA PIOSENKA TO CHYBA PIERWSZA KTÓRA USŁYSZAŁAM ;]
OdpowiedzUsuńHahaha :D Miała być akcja - TO JEST ;D BMTH to naprawdę świetny zespół ;)) POLECAM ^^
Usuńkiedy next.?
OdpowiedzUsuńJtr :)
UsuńHaha, dziękuję <3 Jtr bd nowa notka :)
OdpowiedzUsuń