Popatrzyłam na Andy'iego. Wpatrywał się w czarną postać stojącą dość blisko nas. Poznałam go od razu, ale nie wiedziałam o co chodzi. Stał ze spuszczoną głową, jego włosy zakrywały mu całą twarz, luźne, wygniecione, lekko podarte ubrania, które miał na sobie, sprawiały, że wyglądał, jak po jakiejś wojnie światowej.
Zrobiłam krok w jego stronę, lecz po chwili Andy zatrzymał mnie, łapiąc delikatnie moją rękę.
-Oliver ? - zapytałam szeptem.
Podniósł głowę. Jego czerwone od płaczu oczy wpatrywały się we mnie.
-Oliver, co się stało ? - podeszłam do niego bliżej.
Delikatnie mnie przytulił.
-Co się stało ? - powtórzyłam.
-Musisz mi pomóc - odpowiedział, nadal nie zdejmując głowy z mojego ramienia.
-Chodź do pokoju.
-Nie. Nie możemy iść do mojego pokoju.
-To chodź na razie do nas, wszystko wyjaśnimy..
-Nie, ja nie mogę być w tym hotelu.
-Czemu ? Co ci się stało ?
-No ja..
-Chłopie, gdzie ty się podziewałeś ? - podszedł do nas Andy.
-Co ci się stało ? Chodź, pogadamy..
-Ale ja nie mogę być w tym hotelu, zrozumcie ?
-A co, jak zwiększymy ochronę ? - nie spodziewałam się takiego pytania, od Andy'iego.
Zachowywał się, jakby dobrze wiedział o co chodzi.
Oliver delikatnie pokiwał głową.
-Dobra, to ja zadzwonię do Ash'a i niech ich tu sprowadzi, a teraz chodźcie do pokoju - powiedział, rozglądając się nerwowo.
Złapałam Oliver'a za rękę i zmierzaliśmy w kierunku drzwi z numerkiem '453'.
Po chwili byliśmy już w pokoju. W sumie, to nie ma się co dziwić.. Biegliśmy.
Usiadłam na łóżku.
-Czy ktoś może mi wytłumaczyć co się dzieje ? - zapytałam.
Nagle do pomieszczenia wpadł Ashley.
-Zajebali nasze piosenki ! Projekty ! - zaczął krzyczeć.
Za nim weszli Jinxx, Jake i CC.
-Kurwa..
To było, jak z jakiegoś filmu. Nie wiedziałam co się dzieje, o co chodzi.. Czemu wszyscy się tu zebrali..
-Czy ktoś do cholery w końcu mi powie, co tutaj się dzieje ?! - krzyknęłam.
W końcu zapanowała cisza.
-To wszystko moja wina.. - zaczął mówić Oliver.
-Co ?
-To nie twoja wina - odparł Ashley.
-Wszyscy się w to wpakowaliśmy - dodał Andy.
-Ukradli wam projekty ! - odpowiedział zdenerwowany Oliver.
-To ja pierwszy się w to wplątałem, a potem zaciągnąłem was ! - dodał.
-Gdzie jest Sykes ? - zapytał Jinxx.
-Nachlany jest - odpowiedział Andy.
-Ja pierdziele..
Nadal nic nie rozumiałam. Co tu się dzieje ? Dlaczego wszyscy są poinformowani prócz mnie ?
W pokoju panował chaos. Wszyscy się pytali, co i jak, tylko ja siedziałam na łóżku i wpatrywałam się w nich.
***
Rozdział króciutki - wiem, ale tak jak wspominałam, dzisiaj cały dzień byłam poza domem, ale wy ciągle wysyłaliście mi prośby, żebym cokolwiek dodała :)
Więc nie chciałam was zawieść !
Jutro dodam na pewno o wiele, wiele dłuższy rozdział ! - Obiecuję ^^
Ojeju o co chodzi???
OdpowiedzUsuńCzeeeekam na ciąg dalszy :D
Pisz szybko
Ten rozdział zajebisty <3
Nie wiem czy czytasz moje opowiadanie ale dodałam przed chwilą nową notkę więc zapraszam. I przepraszam za spam <3
Serio dziewczyno idź mi zaraz pisać dalej bo nie zasnę :**
Dzisiaj, albo jutro bd nowy post ^^ Dziękuję bardzo !. ;*
UsuńAle o co kaman? Czemu zabrali chłopakom projekty? Dalej trzymasz nas w niewiedzy ;)
OdpowiedzUsuńRozdział super. Tylko dlaczego Oli czuje się taki winny... I miło by było jakby szanowny Skyes zaczął trzeźwieć -,-"
Szybko pisz dalej! Czekam, buziaki :**
Szanowny Pan Sykes, tak się nawalił, że trochę to potrwa xD Dzisiaj albo jtr bd nowy rozdział ;**
Usuń