Następnego dnia, jak zwykle, wstałam o 7. Byłam strasznie zmęczona i zła na wszystkich. Ale to dla mnie rano normalne, więc w sumie dobrze, że nikogo nie ma w domu. Poszłam do łazienki, ubrałam się, związałam swoje długie, ciemno brązowe włosy w kucyk, wzięłam torbę i poszłam.
Niby wszystko było dobrze, ale teraz o dziwo bardziej zaczęło zależeć mi na ocenach. Czemu ? No chyba odpowiedz zna każdy. Po prostu muszę pojechać na ten koncert, a znam swoich rodziców.
-Evans ! - kobita od fizyki zaczęła rozdawać kartkówki.
Podeszłam do jej biurka.
-Dwója !
Wyrwałam jej tą kartkę z rąk. Nienawidziłam tej szkoły. Nienawidziłam tego, że pomimo, że nigdy w życiu nie będzie mi to potrzebne, to i tak muszę się tego gówna uczyć, bo nie pojadę na koncert.
Usiadłam w ławce.
-Co dostałaś ? - zapytała Eleanor, koleżanka z którą siedziałam na każdym przedmiocie.
-Dwa...
-Ja jeden. Nie przejmuj się.
-Ale to nie o to chodzi ! W dupie mam to, że dostałam dwa ! Po prostu przez to nie pojadę na koncert !
-Oj tam. To tylko jedna dwójka. Bez przesady.
-Poznaj moich rodziców. Mają mnie gdzieś, a jak przyjdzie co do czego to są tacy ważniacy.
W końcu zadzwonił upragniony dzwonek. Tego dnia wyjątkowo wracałam sama. Było już ciemno. Połowa stycznia. Jak zwykle skończyłam lekcje o 15.30. Szłam wsłuchana w piosenki Black Veil Brides oraz Bring Me The Horizon. To ich kochałam najbardziej.
Po pewnym czasie zauważyłam, że za mną ktoś idzie. Odwróciłam się lekko. Był to jakiś chłopak w czarnym kapeluszu. Nie, nie bałam się, ale odruchowo zaczęłam iść szybciej. Postać w kapeluszu wyprzedziła mnie i stanęła przede mną.
Kto to był?! O.O
OdpowiedzUsuńPisz dalej, bo sie nie doczekam!
PS. Mogłbyś mnie informować onowych notkach na gg? Jeśli tak to moje: 39999711
świetny blog. serio bardzo ciekawy... zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://in-the-end-love.blogspot.com/
BVB<3