Po kilku piosenkach zrobiliśmy przerwę. Znowu poszliśmy się czegoś napić. O dziwo, Juliet nadal była z nami. Usiedliśmy wszyscy razem przy jednym stoliku. Wokół nas ciągle kręcili się fani, prosząc BVB o autografy czy zdjęcia.
Na scenę wyszedł inny zespół. Grali całkiem fajnie, ale nikt nie pobije Black Veil Brides. Razem z Juliet, odeszłyśmy od stolika.
-Chodź, przedstawię ci kogoś - zaproponowała.
-Ok.. - odpowiedziałam niepewnie.
Podeszłyśmy do wysokiego chłopaka. Ubrany był w rurki, czarno-czerwoną koszulę oraz czerwone conversy.
-Siema Harry ! - powiedziała Juliet.
-Oooo siema !
-To jest Taylor.
-Harry - podaliśmy sobie ręce.
-Yyy.. Ja zaraz wracam. Sekundka.. - Juliet gdzieś zniknęła.
-To.. Co tam słychać ? - zagadał.
-W porządku.. Pierwszy raz jestem na takim koncercie..
-Ja też. Świetnie jest, nie ?
-No pewnie. Black Veil Brides to mój ukochany zespół.
-Mój też - uśmiechnął się.
-Chcesz coś to picia ? - dodał po chwili.
-Ja tam mam na stole to..
-Zamówię ci lepsze - znowu zapodał ten swój 'niewinny' uśmiech.
-No dobra..
-To ja zaraz wracam.
Byłam bardzo ciekawa gdzie jest Juliet. Odwróciłam się. Przy stoliku jej nie było. Tylko Andy strasznie się mi przyglądał. Wydawał się zdenerwowany. Uśmiechnęłam się do niego. Zbyt nie zareagował, tylko mrugnął do mnie. Po chwili przyszedł Harry.
-Proszę. Specjał kelnerów ! - zażartował.
-Gdzie ty po to byłeś ? Przecież bar jest tutaj.. - uśmiechnęłam się.
-Aaa tajemnica. Spróbuj.
Napój był na prawdę świetny. Ale coś w nim było. Coś wyjątkowego.
-Co to za smak ?
-Yyy... w sumie to sam nie wiem.. Ale piłem też to kiedyś. Chodźmy pod scenę - zaproponował.
-Dobra.
Wstałam. Nogi dziwnie zaczęły mi się uginać. Ale nie zwróciłam na to zbytnio uwagi. Dopchnęliśmy się pod samą scenę. Zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie. Świat się rozmazał.
-Wystarczy ! - ktoś zawołał.
Wydaję mi się, że był to Andy.
-Coś ty jej ku*wa dał ?!
-Specjał - głupio odpowiedział Harry.
W tym momencie już nie mogłam wytrzymać.
-Mogę autograf ?!
-Czy możesz sobie ze mną zrobić zdjęcie ?! - zaczęły krzyczeć fanki.
-Nie teraz ! - odpowiedział zdenerwowany Andy.
Przewróciłam się. Andy mnie złapał. Dalej już nic nie pamiętam..
*Przepraszam, że ten rozdział jest taki krótki, ale nie miałam czasu :c Następny dodam dłuższy ^^
O m g. Ale frajer. Nie lubie tej suki. Juliet blfeee
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam ;) I tak po twoim ostatnim komentarzu, przyszła mi właśnie na myśl, dalsza część <3
UsuńGłupi rajer i głupa tabletka gwałtu (zakładam, że tego dodał jej do drinka). >.<
OdpowiedzUsuńTaylor jest naiwna! Ale notka super czekam na next. <3
Może jest po prostu zakochana :))
UsuńMimo że krótki to bardzo ciekawy, czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi ^^ Jutro postaram się dodać :))
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Adwards!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam tutaj po szczegóły: http://dina-kaulitz.blogspot.com/p/liebster-adwards.html
Bardzo dziękuję !!. <3 ^^
UsuńZostałaś prze zemnie otagowana. Info na:
OdpowiedzUsuńhttp://jestemtoksyczna.blogspot.com/