poniedziałek, 18 lutego 2013

Lost in echo




-Andy.
-Jaki Andy.. ?
-No nie mów, że nie wiesz. Z kim siedziałaś codziennie przy torach ?
-Nie no nie mów, że to ty ! Co się z tobą działo przez tyle czasu ?!
-Miałem poważne problemy.. Spotkajmy się !
-To przyjedz do Nowego Jorku.
-Gdzie mam przyjechać ? To ty już nie mieszkasz.. ?
-Nie. Przeprowadziłam się, ale nawet nie zdajesz sobie sprawy z kim teraz jestem ! - z uśmiechem popatrzyłam na Andy'iego.
  On jednak nie był aż tak szczęśliwy.
-Z kim ?
-Andy Biersack. Osoba, która spełnia marzenia. Najwspanialszy człowiek na świecie ! - Andy popatrzył na mnie z nie do wierzeniem.
-Jakim cudem ?!
-Wszystko ci opowiem, ale musisz tutaj przyjechać !
-Postaram się jakoś..  Wieczorem jeszcze zadzwonię i dam ci znać.
-Spoko. To pa ! Wielkie dzięki że się odezwałeś !
-Do usłyszenia !
  Schowałam telefon do kieszeni. Usiadłam z powrotem obok Andy'iego.
-Kto to był ? - zapytał, zapalając papierosa.
-Andy, no wiesz.. Ten z ławeczki.
-Co chciał ? - Andy przestał być miły.
-Pogadać i się spotkać.. Ale.. Co się stało ?
-No wiesz, coś z tym kolesiem jest nie tak.
-Czemu tak sądzisz ?
-No kto normalny znika na jakiś czas, a potem jakby nigdy nic dzwoni i chce się spotkać. Może był w pierdlu ?
-Andy.. Daj spokój..
-Najpierw był Oliver, a teraz jakiś następny palant.
-Co ?
-Myślisz, że Oliver tak po prostu się od ciebie odwrócił ? Umawia się z Juliet. Nie mniej w tamtych wydarzeniach było jego winy od Juliet. Myślisz, że to był twój najlepszy przyjaciel ? Myślisz, że przyprowadziłby cię do studia, gdybym nie kazał Juliet, dać mu biletów ?! Myślisz, ze wszyscy ludzie tutaj są w porządku ?! Po prostu dobrze umieją udawać. Ja kazałem Oliver'owi się odczepić ! Nie widziałaś tego ?! Czemu Oliver miał cię w dupie ?! Czemu ten cały pojebany Andy miał cię w dupie przez tyle czasu ?! To są prawdziwi przyjaciele ?! Ty już być najchętniej popędziła od razu to tego całego Andy'iego ! Rzuciła się w ramiona Oliver'owi ! Ale tak nie jest. Ludzie są jacy są, a ja chce cię po prostu obronić ! Chcę żebyś byłą bezpieczna, ale ty tego nie widzisz ! - zdenerwowany Andy wszedł do studia.

   Ja siedziałam i wpatrywałam się w trawę. Po chwili spadła jedna kropla, potem druga..
 Nagle ktoś koło mnie usiadł. Zobaczyłam tylko 'kowbojskie' buty. To wyjaśniało wszystko. Ashley.
-Wszystko gra ? - zapytał.
-Andy jest nieźle wkurzony.. - dodał.
-Wiem..
-O co poszło ?
-Tak dokładnie to sama nie wiem..
-A co to za Andy ?
-Hmm ? Jaki Andy ?
-No wiesz, Biersack chodzi po studiu i pod nosem mamrocze 'pojebany Andy', a wątpię, by mówił o sobie..
 -Mój przyjaciel i.. W pewnym sensie, były chłopak..
-No i zagadka rozwiązana !
-Co ? - zapytałam.
-Biersack jest zazdrosny !
-Ale tutaj chodzi o coś jeszcze.. To on kazał Oliver'owi się ode mnie odwrócić..
-Wiem - szybko odpowiedział.
-Skąd ?
-Yyy.. No jesteśmy przyjaciółmi.. Wszyscy wiedzą.. Wszystko sobie mówimy.. - uśmiechnął się.
-A Oliver serio jest z Juliet ?
-No debil, co nie ?
-A ja mu ufałam..
-Zdarza się.. Teraz masz nas - uśmiechnął się i zwinnym ruchem, poprawił kapelusz.
-No tak, ale.. No wiesz.. Tak nagle dowiedzieć się, że wszyscy którym ufałeś są fałszywi to.. To tak trochę..
-Boli - dokończył.
-No właśnie.. Czyli mam się nie umawiać z Andy'im ?
-Na razie ja bym ci radził, żeby lepiej nie. Zresztą w sumie to trochę dziwne, że tak długo się nie odzywał i nagle chce się spotkać, nie ?
-No może..
-On się po prostu martwi. Jeśli mam być z tobą szczery, to on po prostu w końcu zakochał się we właściwej osobie i martwi się o ciebie. Bardzo. On dużo przeszedł. Po prostu bardzo cię kocha - uśmiechnął się.
Odwzajemniłam uśmiech.
-Idź do niego - dodał.
-Dawaj !
-Dziękuję bardzo - przytuliłam go.

   Po chwili szybko wstałam i pobiegłam do studia. Na kanapie siedział zamyślony Andy. Usiadłam obok niego. Nie zwrócił na to uwagi.
  Westchnęłam wymuszając na nim jakieś słowo. Zero reakcji. Przysunęłam się - zero reakcji. Ale w sumie nie odsunął się. Ufff... .
-Przepraszam..
-Za co ? - w końcu się odezwał.
-No wiesz..
-Nie nie wiem.
-To ja przepraszam - dodał.
-Nie masz za co..
-Mam. Może za bardzo się wtrącam w twoje życie.
-Ty się wtrącasz ? Ja chcę.. Chcę żebyś się wtrącał - uśmiechnęłam się.
  Po chwili Andy złapał mnie za rękę i pocałował.





  *Przepraszam za dość krótki rozdział, ale nie było mnie w domu i pisałam go na szybko. Obiecuję, że następny będzie dłuższy ^^*

5 komentarzy:

  1. ahh... no w końcu<3 już nie mogłam się doczekać:D jest super kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie następna notka. Jest Extra czekam na następną i zapraszam do mnie http://bvbmaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń